Jednym z ważnych elementów wdrożenia mnie w pracę w dziale ogrodowym było poznanie struktury działu i całego muzeum. Struktura jest dość rozbudowana i otrzymałam specjalny diagram gdzie zaznaczone są poszczególne działy instytucji. Każdy z działów ma swojego kierownika, a także osobę, która zajmuje się prowadzeniem biura działu oraz osoby odpowiadające za finanse, w dziale ogrodowym są to dwie osoby, w innych działach od jednej do nawet czterech. Oprócz tego w dziale ogrodowym wprowadzony jest dodatkowy podział. Cztery osoby, między innymi Pan Gerd Schurig, który jest opiekunem mojego stażu ze strony instytucji przyjmującej zajmują się badaniami naukowymi, odpowiadają za planowanie, zarządzanie przestrzenią i podejmują decyzję związane z wykonywaniem różnych prac, oprócz tego za 15 ogrodów należących do Fundacji odpowiada dziewiętnastu „głównych ogrodników” (head garderes), dwie dodatkowe osoby zajmują się szkółką roślin, a jedna odpowiada za kwestie techniczne. W każdym z ogrodów pracuje ok 14-15 ogrodników, z których część jest określana jako wykfalifikowani, a część jako niewykfalifikowani, w szkółce pracuje około dziesięciu osób. Park Sanssouci, który jest bardzo rozległy i składa się z różnego typu ogrodów podzielony jest na trzy rejony, z których każdy podlega pod innego „head gardener”, który z kolei wraz ze współpracującym innym „głównym ogrodnikiem” odpowiadają za jeszcze inny ogród lub nawet dwa. Podział kompetencji jest tu bardzo istotny dlatego też zostałam poproszona o przygotowanie podobnego diagramu Muzeum Pałacu w Wilanowie a także przygotowania zestawu kontaktów do osób zajmujących się ogrodami nie tylko w naszej instytucji, ale również w skali regionu i kraju.
Zrozumienie struktury jest ważne nie tylko z punktu widzenia funkcjonowania instytucji. Dowiedziałam się o tego podczas spaceru, który odbyłam z Panem Schurigiem po parku krajobrazowym towarzyszącym Pałacowi Charlottenhof i Łaźniom Rzymskim. Park ten ma bardzo ciekawą historię. Kiedyś była tu farma, ale właściciel jej zubożał i musiał farmę sprzedać. Kupił ją Fryderyk Wilhelm III za namową Lenné, który w ten czas był głównym architektem krajobrazu pruskich ogrodów. Fryderyk Wilhelm III podarował ogród swojemu synowi księciu Fryderykowi Wilhelmowi IV wraz z planami Lenné wykonania tu ogrodu krajobrazowego. Oczywiście książe mógł zdecydować się na dalsze prowadzenie farmy, ale wolał jednak przerobić te tereny na ogród. Prace koordynował wybitny zespół: Lenné, Schinkel a także sam książe, który odręcznie na planach Lenné wrysowywał budynki w nowo zakładany ogród. Ogród ten kryje wiele tajemnic, ale dziś chciałam opisać jedną bardzo istotną związaną ze strukturą krajobrazu i jego interpretacją. Dowiedziałam się podczas spaceru, iż bardzo ważną rzeczą różniącą ogrody barkowe od krajobrazowych, jest to, że w ogrodzie barokowym oczy i nogi idą w tą samą stronę, a w ogrodzie krajobrazowym wręcz odwrotnie, jest on tak skonstruowany by nasze nogi podążały innymi ścieżkami niż oczy i by chcąc dotrzeć w konkretne miejsce, dać tak się wieść krajobrazowi, zaplanowanemu w bardzo przemyślany sposób, by zobaczyć jak najwięcej. To co jest bardzo istotne to szerokość ścieżek. To jest dla nas bardzo wyraźna informacja do czego one służą i czego możemy się po nich spodziewać. Szerokie ścieżki służą szybkiej jeździe, np. na koniu lub karetą. Będą one miały mniej zakrętów, będą łatwiejsze, a ciekawe miejsca będą na nich rozmieszczone rzadziej. Wąskie ścieżki służą spokojnemu spacerowaniu, będzie na nich dużo zakrętów, będą wznosiły się i opadały, a atrakcje będą rozmieszczone częściej. Ale gdzie ich szukać? Np. na skrzyżowaniach, tam gdzie kończą się kępy drzew i krzewów, gdzie wychodzimy z cienia i gdy nasze oczy przyzwyczają się do słońca nagle zauważamy…no właśnie. Zapraszam na wycieczkę. Jesteśmy na skrzyżowaniu, przed nami wąska i szeroka droga, załóżmy, że nieco nam się spieszy i wybierzemy drogę szeroką, ona powinna nas szybko doprowadzić do miejsca gdzie zmierzamy, choć po drodze…

Stiftung Preußische Schlösser und Gärten Berlin-Brandenburg/Fot: J. Dobrzańska
Wychodzimy za kępy krzewów, warto się rozejrzeć, spoglądając nieco za siebie widzimy w oddali budynek nawiązujący swoim stylem do antyku.

Stiftung Preußische Schlösser und Gärten Berlin-Brandenburg/Fot: J. Dobrzańska
Zbliżenie:

Stiftung Preußische Schlösser und Gärten Berlin-Brandenburg/Fot: J. Dobrzańska
Zbliżenie:

Stiftung Preußische Schlösser und Gärten Berlin-Brandenburg/Fot: J. Dobrzańska
W parku krajobrazowym należy zawsze popatrzeć w rożne strony. Gdy spojrzymy nieco przed siebie trafimy na kolejną oś widokową na końcu, której znajduje się drzewo o ozdobnych liściach w kolorze bakłażanów.

Stiftung Preußische Schlösser und Gärten Berlin-Brandenburg/Fot: J. Dobrzańska
Zbliżenie:

Stiftung Preußische Schlösser und Gärten Berlin-Brandenburg/Fot: J. Dobrzańska
Podejdźmy kawałek dalej, przez chwilę robi się jaśniej, nasze oczy przyzwyczajają się i widzimy Pałac Charlottenhof, a raczej jego kawałeczek.

Stiftung Preußische Schlösser und Gärten Berlin-Brandenburg/Fot: J. Dobrzańska
Zbliżenie:

Stiftung Preußische Schlösser und Gärten Berlin-Brandenburg/Fot: J. Dobrzańska
Przecież nie możemy teraz nie podejść paru kroków do przodu.

Stiftung Preußische Schlösser und Gärten Berlin-Brandenburg/Fot: J. Dobrzańska
Zbliżenie:

Stiftung Preußische Schlösser und Gärten Berlin-Brandenburg/Fot: J. Dobrzańska
Chodźmy dalej. Droga wznosi się, coś tam jednak pojawia się na końcu. Jakaś budowla pewnie kryje się za krzewem z prawej stron drogi.

Stiftung Preußische Schlösser und Gärten Berlin-Brandenburg/Fot: J. Dobrzańska
Zbliżenie:

Stiftung Preußische Schlösser und Gärten Berlin-Brandenburg/Fot: J. Dobrzańska
Parę kroków dalej i…zaraz, zaraz budowla miała być z prawej strony drogi, co się stało? Chodźmy dalej zobaczyć.

Stiftung Preußische Schlösser und Gärten Berlin-Brandenburg/Fot: J. Dobrzańska
Acha, teraz już wszystko jasne, to był tylko fragment.

Stiftung Preußische Schlösser und Gärten Berlin-Brandenburg/Fot: J. Dobrzańska
Lecz, chwila moment, z prawej strony drogi coś przykuwa naszą uwagę. Między kasztanowcami…o rety! Pałac Charlottenhof!

Stiftung Preußische Schlösser und Gärten Berlin-Brandenburg/Fot: J. Dobrzańska
Zbliżenie:

Stiftung Preußische Schlösser und Gärten Berlin-Brandenburg/Fot: J. Dobrzańska
Teraz to już powinniśmy biec, nie ładnie jest się spóźniać na herbatkę do Fryderyka Wilhelma.